Mateusz Gołębiowski jest studentem II stopnia (kierunek zarządzanie). Niedawno za swoje sukcesy sportowe otrzymał stypendium ministra nauki i szkolnictwa wyższego za wybitne osiągnięcia na rok akademicki 2018/2019. Jest to jednorazowy „zastrzyk” gotówki (15 tys. zł), którą można przeznaczyć na dowolny cel. Trzykrotnie otrzymywał również stypendium rektora.
Za co te wyróżnienia? Mateusz gra (i to doskonale) w tenisa stołowego. Wcześniej był zawodnikiem KU AZS Politechnika Rzeszowska, a obecnie klubu „Polonia Bytom”. Przygoda z rakietką i małą piłeczką rozpoczęła się dawno temu. Nie jest jedynym fanem tego sportu w rodzinie. Jego starsza siostra także grała.
Jest zawodowym zawodnikiem najwyższej klasy, tzw. „Superligi”. Cała liga liczy 12 zespołów, czyli do rozegrania jest sporo meczów. A oprócz ligi są także rozgrywki w ramach Mistrzostw Polski czy Akademickich Mistrzostwa Europy.
Ze względu na fakt sporej liczby rozgrywek i treningów (trenuje dwa razy dziennie) ma indywidualny tok nauczania. Jest więc też czas na tworzenie pracy magisterskiej. Mateusz na razie swe życie chce łączyć ze sportem, chciałby grać jak najdłużej, a potem być trenerem, dawać indywidualne lekcje nauki gry w tenisa, co zresztą już teraz okazjonalnie czyni.
Wbrew pozorom okazuje się, że tenis stołowy jest popularny, jest dużo klubów, dużo chętnych młodych ludzi, a samo „oprzyrządowanie” dla amatorów nie jest zbyt drogie, chociaż profesjonalne rakietki (z samodzielnie doklejaną przez zawodnika wykładziną) już nieco kosztują.
Mateusz Gołębiowski mówi, że mimo indywidualnego toku studiów kontakt z wykładowcami jest b. dobry i nie ma problemów, by umawiać się z nimi na konsultacje, zaliczenia itp. Minusem jest zapewne brak ścisłych kontaktów z koleżankami i kolegami z grupy i roku. Mówiąc o marzeniach, Mateusz wymienia, że chciałby skończyć studia, zostać na stałe w Rzeszowie (bo przecież przyjechał tutaj z Chełmna – miasta w województwie kujawsko-pomorskim), no i oczywiście zdobyć medal Mistrzostw Polski w singlu.
Gratulujemy i trzymamy kciuki za obronę pracy magisterskiej i za wygrane mecze…